Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Proszowice-Ostrów. Droga 776 - jeszcze pół roku remontu

Aleksander Gąciarz
2,971 mln zł będzie kosztowało dokończenie przebudowy drogi wojewódzkiej nr 776 Kraków - Proszowice - Ostrów. Taką kwotę zaproponowało Przedsiębiorstwo Budowlano-Drogowe "Wąs-Bud" z Gdowa podczas przetargu ogłoszonego przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie.

Oferta Wąs-Budu była tańsza od propozycji przedstawionych przez dwóch innych uczestników przetargu: wielickiego Drogbudu oraz konsorcjum złożonego z firm Budownictwo Drogowe "Budar" ze Smykowa i Interviatech z Krakowa.

Zwycięska firma do końca listopada powinna uporać się z tymi pracami, których przed swoim bankructwem nie zdążył zrobić generalny wykonawca modernizacji drogi 776 - krakowski Budostal-5. To oznacza, że jeszcze przez około pół roku, jadąc z Proszowic do Krakowa, kierowcy będą narażeni na utrudnienia.
Przypomnijmy, że kłopoty towarzyszyły opisywanej przebudowie na każdym etapie. Począwszy od dziesięcioletnich przygotowań, przez problemy z wyłonieniem wykonawcy, wielomiesięczny poślizg w rozpoczęciu robót budowlanych, odsuwanie terminu zakończenia inwestycji, wreszcie ogłoszenie upadłości przez wykonawcę.

Dla kierowców i mieszkańców okolicznych terenów symbolem tego, co działo się i dzieje na drodze z Krakowa do Proszowic, są "krzywe ronda" między Krakowem a Kocmyrzowem.

Tymczasem, kierowcy już dzielą się na zwolenników wykonanej przebudowy i sceptyków. - Na tych odcinkach, gdzie prace zostały już wykonane, poprawa warunków jazdy jest ogromna. Tego nie da się porównać z tym, co było dawniej - mówi jeden z entuzjastów modernizacji. - Nawierzchnia jest równa i szeroka. Można przejechać o wiele szybciej niż przedtem. Gdy wszystko się skończy, droga z Proszowic do Krakowa nie powinna zająć dłużej niż 20 minut - wymienia.
Są jednak kierowcy, którzy nie podzielają tego optymizmu.

- Owszem, można jechać o wiele szybciej, ale pod warunkiem, że nie natrafi się na jakiegoś zawalidrogę. Wyprzedzenie samochodu ciężarowego czy innego wolniej poruszającego się pojazdu, wcale nie jest o wiele łatwiejsze niż dawniej. A przecież to, obok fatalnej nawierzchni, było największym utrapieniem starej drogi - argumentuje jeden z nich. - Moim zdaniem aż prosiło się, by droga miała dwa pasy ruchu nie tylko między Krakowem a Kocmyrzowem, ale na całej długości - przekonuje.

Inni zwracają z kolei uwagę na "wąskie gardło", czyli na wąski i zniszczony odcinek drogi 776, znajdujący się już w granicach administracyjnych Krakowa.
- Mamy dwa pasy do Prus i dwa pasy od Bieńczyc, a między nimi krzywy i dziurawy przesmyk - narzekają.

Wybieramy Superkota! Zgłoś swojego zwierzaka i zgarnij dla niego nagrody!

Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na proszowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto