/Foto Olimpik/x-news
Soczi 2014. Łyżwiarstwo szybkie. Wust wygrywa 3000 m, Bachleda-Curuś zdyskwalifikowana
Katarzyna Bachleda-Curuś (Poroniec Poronin) została zdyskwalifikowana po biegu na 3000 m. Na ostatniej prostej przekroczyła lewą nogą, i to dwukrotnie, linię rozdzielającą tory, więc sędziowie nie mogli podjąć innej decyzji jak wykluczenie po zawodach naszej łyżwiarki. Polka straciła więc 7. miejsce (miała czas 4.06,73). - Występ oceniam bardzo dobrze - powiedziała (cytaty za PAP), a kiedy dowiedziała się o dyskwalifikacji, dodała tylko: - Nie wiem, dlaczego zostałam zdyskwalifikowana.
Halę opuściła ze łzami w oczach. Polka jechała w parze z Czeszką Martiną Sablikovą i długo dotrzymywała kroku jednej z faworytek tej konkurencji. Na dwa okrążenia przed metą (800 m) widać jednak było, że nasza zawodniczka słabnie. Wynik był dobry, choć Podhalanka bywała już wyżej na tym dystansie, m.in. 6. miejsce w ubiegłorocznych mistrzostwach świata na torze w Soczi.
Czytaj także: Soczi 2014. Muldy: siostry z Kanady pokonały konkurencję [ZDJĘCIA]
- Uzyskany przez Kasię rezultat jest rewelacyjny, jednak rywalki wypadły znakomicie - ocenił trener żeńskiej kadry Krzysztof Niedźwiedzki. Bachleda-Curuś bardziej nastawia się na 1500 m (w tej konkurencji była w tym sezonie 2. w Pucharze Świata w Berlinie) i bieg drużynowy.
Na 3000 m jechały jeszcze dwie Polki. Natalia Czerwonka (Cuprum Lubin) zajęła 16. miejsce (4.13,26), Luiza Złotkowska (Poroniec) - 18. (4.14,19). Dzień wcześniej w biegu mężczyzn na 5000 m wystartowało dwóch zawodników Porońca Poronin: 13. był Jan Szymański (6.26,35), a 23. Sebastian Druszkiewicz (6.37,16). To wyniki na miarę ich możliwości.
Złoto zdobyła wczoraj Holenderka Ireen Wuest, ustanawiając rekord toru (4.00,34). To był dla Holandii czwarty łyżwiarski medal w Soczi. Dzień wcześniej, w otwierającym zmagania w Adler Arienie biegu na 5000 m mężczyzn, pomarańczowi znokautowali rywali. Zajęli wszystkie miejsca na podium. Wygrał główny faworyt Sven Kramer (to jego piąty olimpijski medal, w tym drugi złoty), który ustanowił rekord olimpijski.
Więcej w serwisie polskatimes.pl. Opinie z każdej strony
Wojciech Łobodziński, trener Arki Gdynia: Karny był ewidentny
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?